
tak więc dziś obiecany kolejny makijaż.
raczej klasyczny, mocne podkreślone lajnerem oko, delikatny róż na ustach.
Moje początki z malowaniem kresek były tragiczne, teraz mam nadzieję, że nie jest aż tak źle ; d
moje oczy nie są duże, mam opadające powieki, tak więc na mnie taki make up nie wygląda zniewalająco być może, ale lubię się tak malować i nie zamierzam zrezygnować ; )
do rzeczy:
podklad :rimmel lasting finish 25 H
korektor inglot nr 33
korektor rimmel perfect match
baza pod cienie hean
cienie bell fashion&mat
tusz maybelline volume express lift-up
liner w żelu essence plus czarna kredka bell
pomadka manhattan soft matt 56K
róż paese nr 44
bardzo Ci pasują te kreski!
OdpowiedzUsuńDo kresek się przyczepię, bo są nierówne i jedna grubsza od drugiej, ale ogólnie makijaż bardzo ładny. Pasuje Ci taki look. ;)
OdpowiedzUsuńNo kreseczki trochę nierówne, ale ja też mam z tym problem :P nigdy mi się nie chce siedzieć nad nimi, nie jestem cierpliwa ;)
OdpowiedzUsuńA ja przyznam szczerze, że nie potrafię robić kresek - kilka razu próbowałam wykonać makijaż z kreską, ale mi on ewidentnie nie pasował. Wolę podkreślenie oczu samymi cieniami i tuszem :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny makijaż, lubie takie z samą kreską
OdpowiedzUsuńUuu, co ty gadasz, ślicznie wyglądasz, a właśnie kreski podkreślają Twój kolor oczu :)
OdpowiedzUsuńja to kompletnie nie umiem malować sobie kresek, więc podziwiam:)
OdpowiedzUsuń