2011/08/28

Vichy, Normaderm Tri-activ



Kolejny krem mający pomóc mi w utrzymaniu gładkiej buzi.
Wg producenta :
Krem nawilżający zwalczający niedoskonałości skóry zainspirowany peelingami dermatologicznymi: redukuje niedoskonałości + matuje + nawilża. Przeznaczony do skóry z niedoskonałościami (dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku). Skóra odzyskuje zdrowy wygląd już w 7 dni*. Udowodniona skuteczność w redukcji niedoskonałości skóry: zaskórników,rozszerzonych
porów, świecenia.
*Test samooceny w grupie 129 kobiet.
Składniki aktywne:
technologia Hydra-Peeling. Zgłoszenie patentowe. Wyjątkowe połączenie składników aktywnych stosowanych w dermatologii (kwas LHA + kwas salicylowy + kwas glikolowy).

W praktyce sprawa nie wygląda tak kolorowo.
Krem ma żelowo- kremową konsystencję, całkiem przyjemny zapach, opakowanie higieniczne.
Ja stosowałam go na noc, przez prawie 2 miesiące i niestety efekty jak za tą cenę nie są zadowalające. (ok. 60 zł za 50 ml, ok 40 zł za 30 ml) Fluidu w ogóle nie da się na niego nałożyć, wałkuje się i roluje.
Skóra jest gładsza w dotyku, niestety wizualnie nie widać żadnej poprawy. Plusem jest to, że całkiem dobrze nawilża, nie zapycha. Myślę, że dla kogoś kto nie ma większych problemów z cerą byłby w porządku. Z większymi zmianami sobie nie poradzi na pewno.
Niestety pieniądze wydane w błoto.

skład : Aqua, Glycerin, Alcohol Denat., Aluminium Starch Octenylsuccinate, Phenyl Trimethicone, Isononyl Isonanoate, Nylon-66, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Isopropyl Lauroyl Sarcosinate, Ammonium Polyacryldimethyltauramide, Sodium Hydroxide, Glycolic Acid, Silica, Salicylic Acid, Perlite, C12-13 Pareth-23, C12-13 Pareth-3, Cl 42090, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Isohexadecane, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Sodium Polyacrylate, Poloxamer 338, Disodium EDTA, Capryloyl Salicylic Acid, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Acrylamide/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Polysorbate 80, Parfum


2011/08/27

RÓŻowo ; )


Kiedy potrzebujecie natychmiastowego ożywienia twarzy, dodania świeżości i uroczych rumieńców sięgnijcie po róż do policzków.
Jedno muśniecie pędzla i twarz od razu wygląda lepiej.
Dziś chcę wam pokazać róż idealny dla każdego typu urody, idealny do codziennego stosowania i łatwy w aplikacji.
Zakupiłam go w promocji za 10 zł na stoiku firmy Paese w centrum handlowym. Cena regularna to około 8 zł drożej.
Do wyboru kolory matowe i błyszczące. Ja wybrałam mat, właśnie z myślą o codziennym używaniu. Mój numer to 44 a nazywa się 'Liliowa kusicielka' ; )
Jest to rzeczywiście matowy bladoróżowy kolorek pięknie podkreślający urodę i dodający makijażowi kropkę nad i.
Świetnie się nakłada, można stopniować nasycenie koloru, trwałość bez zarzutu, na mojej buzi wytrzymuje cały dzień i blaknie stopniowo.
Moim zdaniem jest to idealny kosmetyk dla początkujących z różami jak i dla tych, które mają przeróżne odcienie w swojej kolekcji, ponieważ takiego klasycznego koloru nigdy za wiele. Tym bardziej tak dobrego jakościowo i w niskiej cenie.

2011/08/25

Coś co warto mieć...


Bez wątpienia jest to krem, który każda z nas powinna mieć w kosmetyczce.
Nic nie działa tak rewelacyjnie na moją skórę, jak krem Avene, Cicalfate. Jest to antybakteryjny krem regenerujący. Do kupienia w aptece.

Zakupiłam go, kiedy moja skóra była w fatalnym stanie, wysuszona różnymi specyfikami, ściągnięta, podrażniona i zaczerwieniona.
Posmarowałam na noc po demakijażu i stał się cud! Już po jednej aplikacji było dużo lepiej. Gdy się obudziłam skóra była uspokojona, gładsza. Po dłuższym stosowaniu efekt ten się pogłębił. Teraz moja cera jest nawilżona, odżywiona i elastyczna. Nie wygląda jak suchy pergamin.
Żaden krem tak na mnie nie działał.
Jest to na prawdę silnie działający specyfik, dlatego myślę, że z każdą skórą sobie poradzi ; ) Można stosować go na rany pooperacyjne, po zabiegach dermatologicznych, także na na prawdę bezbronną, uszkodzoną skórę, a i takiej pomaga.
Dzięki niemu wszelkie zadrapania szybciej się goją.

http://www.avene.com.pl/dermokos.php?dnavi=18&pm=p-cicalfate&ind=1
na stronie producenta można przeczytać więcej.

Ja na prawdę nie widzę minusów tego preparatu poza dość wysoką ceną(ok 40 zł za 40 ml, 70 zł za 100ml). Ale wydajność jest świetna, a krem najlepiej stosować na noc, ponieważ pod fluid jest trochę za ciężki.
Mojej skóry nie zapchał, a jest na to podatna.

2011/08/23

color & soin, farba do włosów


Farbuję włosy od 1,5 roku. Różnymi farbami, różnymi odcieniami. Mimo tego, że koloryzacja jakoś specjalnie nie wpływa negatywnie na moje włosy, postanowiłam zapoznać się bliżej z tą farbą, która zawiera ekstrakty roślinne, za to nie zawiera szkodliwego amoniaku, rezorcyny i parabenu.

Wszystko co producent ma do powiedzenia na temat produktu możecie przeczytać na zdjęciach.
ja ze swojej strony dodam tylko parę przydatnych informacji :
-duży wybór kolorów (24), ja miałam kolor leśna jagoda
-większa niż zazwyczaj w innych farbach pojemność (120 ml), która starczyła na gęste włosy za ramiona
-dobra odżywka o bardzo krótkim, dobrym składzie, intensywnie pachnąca miętą, która fenomenalnie działa na włosy. Szkoda, że starczyła tylko na 2 razy
-kolor wychodzi przepiękny, głęboki i błyszczący jak chyba po żadnej farbie. Wypłukuje się tak jak większość farb.
-nakładanie w miarę proste, farba nie spływa z włosów mimo konsystencji, która by na to wskazywała. Gotowa mieszanka przypomina trochę błoto z wodą ; d
-ogromny plus za zapach. Wreszcie nie łzawiły mi oczy podczas nakładania farby, nie dusiłam się. Zapach kompletnie nie drażniący
minus to dla mnie cena (32 zł zapłaciłam) oraz to, że właściwie żadnego działania wzmacniającego włosy nie zauważyłam.

jednakowoż farba jest godna uwagi i na pewno polecić ją można. Może po dłuższym stosowaniu oddziałuje jakoś na strukturę włosa.

2011/08/21

Glyco A 12% AHA


Mało kto może poszczycić się idealną cerą. Gładką, o wyrównanym kolorycie, bez skazy.
Każdy natomiast może dążyć do tego by jego cera taka była. Mnie w tej walce pomaga m.in. właśnie glyco A - krem do pilingu powierzchniowego i średniogłębokiego. Zawiera 12% kwas glikolowy.

Działanie:
Redukuje zrogowaciały naskórek, poprawia wygląd skóry, rozjaśnia ją. Zmarszczki ulegają wygładzeniu, a pory zwężeniu. Przyspiesza odnowę komórek dzięki czemu skóra odzyskuje elastyczność oraz równomierny koloryt - jest wyraźnie odmłodzona.

Aplikacja: Producent poleca nakładać na kilkanaście minut i spłukać. Można później wydłużać ten czas. Ja jako zaprawiona w boju od razu zostawiłam krem na całą noc i tak robię do tej pory. Można używać codziennie lub co 2, 3 dni, a w między czasie krem nawilżający, regenerujący, gdyż glycol wysusza skórę, może również podrażnić.
Podczas aplikacji może pojawić się pieczenie, zaczerwienienie.

Efekt; pojawia się już po kilku dniach. Skóra jest gładsza w dotyku. Z czasem wygładza się powierzchnia skóry.

Plusem dodatkowym jest to, że działa przeciwtrądzikowo.

Cena: około 70 zł, z tym, że często w superpharmie można kupić 2 w cenie 1

Nie powinno stosować się tego kosmetyku u osób z naczynkami, aczkolwiek ja mam dość dużo rozszerzonych naczynek, a krem krzywdy mi nie uczynił.
plus w trakcie kuracji należy stosować kremy z wysokim filtrem.

Warto spróbować, jeśli mamy naszej twarzy coś do zarzucenia ; )

Sally hansen moist & matte

Pomadkę sally hansen zakupiłam w sklepie internetowym http://www.nocanka.pl/ za niewielkie pieniądze. Na zdjęciu znajduje się cena i jest to 7, 95 zł ; )
posiadam numer 40 shantung
Jest to druga moja szminka w płynie i był to również trafiony zakup.
Pomadkę tą wykręca się i odpowiednią ilość pojawia się na końcówce poprzez małe otworki. Wystarczy na prawdę niewiele by pokryć usta. Kolor jest średnio kryjący, zawiera błyszczące drobinki.
Szminka utrzymuje się zaskakująco długo jak na taki produkt. Jest to około 6 godzin.
wiadomo, że jak dużo jemy to się ściera ; )

Planuje zakup innych kolorów.

2011/08/18

Nowość firmy Ziaja


Pragnę przedstawić nowego bywalca mojej łazienki : Maska do włosów intensywny kolor.
Jest to maska do włosów farbowanych zawierająca olej rycynowy, słonecznikowy, prowitaminę B5.

Konsystencja: średnio gęsta, nie przecieka przez palce, ale nie jest tak gęsta jak wax np. Jednak nakłada się ją na włosy dobrze, nie spływa z nich.

Zapach: typowy dla kosmetyków do włosów, nic wyróżniającego się. Przyjemna woń, która nie utrzymuje się długo na włosach po spłukaniu.

Efekt/Działanie: wg producenta ' Skoncentrowany preparat o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy aż po same końce.'
tego ocenić jeszcze nie mogę, gdyż nie stosuje jej długo, ale na pewno stwierdzić można, że włosy po jej użyciu są gładkie, miękkie, błyszczące, wyglądają zdrowo i co dla mnie bardzo ważne, nie są obciążone. Są wręcz puszyste, ale nie napuszone ; )

Idealny dla: osób farbujących włosy pragnących je odpowiednio odżywić. Odpowiednia również dla włosów przetłuszczających.

Gdzie kupić: w rossmanie nie widziałam, ja kupiłam w niedużej drogerii.

Cena: około 6 zł za 200 ml.


Oprócz tej maski z tej samej serii były jeszcze dwie: maska do włosów intensywne wygładzanie z jedwabiem i intensywna odbudowa z ceramidami. Wszystkie w tej samej cenie.
Tutaj można o nich poczytać http://www.ziaja.com/offer/kosmetyki_1/wlosy_1/maski.html

2011/08/17

Bourjois, Docteur Glamour nr 14 Rose Toubib


dziś swoje 5 minut będzie miała różana szminka z bourjois.
zasłynie przede wszystkim z trwałości, stonowanego odcienia na ustach i zapachu przypominającym mi zakradanie się do kosmetyczki babci i wąchania woni kolorowych sztyfcików.
zatem po otwarciu pudełeczka i zachwyceniu się kolorem, który w chwilę później znalazł się na moich ustach, stwierdzam, iż szminka jest w pierwszym rzędzie trwała.
przypomina nieco mój naturalny kolor ust, ale mogę powiedzieć, że wystarczą z 3-4 pociągnięcia i usta pokrywa różany płatek.
dodam, że płatek jest również odpowiednio nawilżony za sprawą masła shea.
usta nie wysychają jak po innych szminkach.
w smaku jest raczej neutralna, także o nieprzyjemnych odczuciach jak po zjedzeniu brukselki można zapomnieć.
wytrzymała zarówno picie ze szklanki jak i z butelki (bez smoczka), niestety zaprzyjaźniła się ze słodką bułeczką na tyle, żeby w całości się na niej odbić.
zatem jeśli ktoś ujarzmi apetyt cacko wytrzyma 5-6 godzin, no przynajmniej w moim przypadku.
ostatecznie to szminka a nie makijaż pernamenty ;) 'zjada się' równo, nie pozostawia konturów a'la pani po 50 z narysowanymi czarnymi krechami zamiast brwi i z przyciemną konturówką wokół ust.
zamówiłam owe cudo ze sklepu internetowego, także ta przyjemność wyniosła mnie wyjątkowo niewiele ; )
jeśli ktoś chce się wyróżniać z tłumu i zachwycać naturalnością, to trafi w 10 kupując właśnie ten odcień.
; )

2011/08/16

lakiery do paznokci - zbiorczy


Chcę wam dziś pokazać moją kolekcję lakierów do paznokci.
Skromną, póki co. Wydaje się być jeszcze mniejsza, gdy przeglądam wasze zbiory ah ; )

Paznokcie nie są moją obsesją, maluję je, ponieważ nie lubię mojego naturalnego koloru płytki.
Gdy chcę utrzymać dłonie w idealnym stanie muszę malować pazury niemal co drugi dzień. Dzieje się tak, ponieważ często skubię skórki koło paznokci, lakier również nie zostaje w idealnym stanie ; d
Często jak się zawezmę na jakiś kolor to używam go non stop dopóki się nie znudzi, a może trwać to tygodniami ; )

Na pierwszym zdjęciu lakiery w buteleczkach, na drugim kolorki na kartce, niestety nie zostały uchwycone tak jak bym tego chciała, więc gdybyście chciały zobaczyć jakiś dokładniej to służę pomocą ; )

lakiery Golden Rose mam w liczbie 5 - to moje ulubione, łatwo się nimi maluję, szybko schną (po 20 min), kolory są intensywne, długo się trzymają, nie odpryskują. Już po jednej warstwie efekt jest satysfakcjonujący.
Cena koło 5 zł, kupuję w osiedlowej drogerii.
nr 122 jasny róż, bez drobinkowy. Polecam dwie warstwy, ponieważ po jednej mogą być prześwity.
nr 149 średnio ciemny fiolet, kolor błyszczący, ale nie bardzo. Na paznokciu nie widać tyle błysku.
nr 151 ciemny malinowy, również błyszczący, Podobnie jak wcześniejszy drobinek brokatu nie widać bardzo po wyschnięciu.
nr 152 głęboka czerwień, bez brokatu, ładnie kryje już po jednej warstwie. Kolor bardzo elegancki, klasyczny.
nr 179 pomarańcz wpadający w czerwień. Mnie kojarzy się z pomidorem lub jarzębiną ; )piękny i soczysty.

miss sporty nr 314 to ciemny granat, bez drobinek.
Krycie w porządku, natomiast pędzelek bardzo niewygodny. Za duży i zbyt krótki uchwyt ; d paznokcie u stóp maluje się nim dobrze, natomiast u rąk mam problem.
cena koło 6 zł

dwa lakiery z firmy DOR kupiłam na targu, na małym straganie. kosztowały całe 3 zł, także nie fortuna.
Kolorów było do wyboru zatrzęsienie <3
Pędzelki klasyczne, krycie po dwóch warstwach idealne. Wytrzymałość również w porządku, choć gorsza niż golden rose.
żadne z posiadanych nie mają błyszczących drobinek.
nr 1/4 to szarość, nie jasna, nie ciemna
nr 57 to jasny fiolet, kolor wrzosowy. Bardzo delikatny.

Trzy lakiery firmy miss selene to miniaturki. Wszystkie mocno błyszczące.
Dwa błękity (jaśniejsze 151 i ciemniejszy 150) oraz mleczny.
Lakiery nie kryją mocno, potrzeba koło 3 warstw, by kolor był widoczny.
108 raczej w kierunku bezbarwnego.

Vollare prestige nr 26 to kolor krówkowy. Nie błyszczący, słabo kryje. Długo schnie i potrafi robić smugi. Nie polecam.

z Lakieru Cantare starł się niestety numerek. Jest to typowy jasny lakier bardzo mocno błyszczący. Daje taki srebrny efekt ; ) schnie dość długo.

Mollon nr 30 to krwista czerwień. Maluje się dobrze, schnie szybko. Jeden z moich ulubieńców. Kupiony również na targowisku.

Classics nr 162 to zieleń wiosennej trawy ; ) lekko połyskujący, dobrze kryje po dwóch warstwach. Szkoda, że nie ma go w większej pojemności u mnie w mieście.

Decoration z Delii art to mocna czerń służąca do malowania wzorków.
Ma fajny, wygodny, cienki pędzelek.





I to tyle w temacie kolorków na moich paznokciach.







Do ich zmywania używam głównie dwóch zmywaczy, które również widać na zdjęciach.
obydwa dobrze sobie radzą z każdym lakierem, z tym, że zmywacz biedronkowy ma dość dziwny zapach, ale po chwili już go nie czuć.




+moje małe dzisiejsze zakupy
; )

2011/08/14


Witam serdecznie na moim blogu poświęconym urodzie, kosmetykom i modzie. Postaram się tutaj zamieszczać recenzje preparatów do pielęgnacji i upiększania ciała, twarzy i włosów. Chciałabym wykorzystać tą szansę do podzielenia się częścią mojego życia. Od dłuższego czasu przyglądam się z zazdrością waszym poczynaniom, jednakże nie miałam na tyle czasu by osobiście się tym zająć. Teraz wreszcie mam tą możliwość, a z pomocą przyszła moja przyjaciółka, która zajęła się stroną techniczną mojego pomysłu, o której ja nie mam zielonego pojęcia, co muszę przyznać z bólem ; )

A na zdjęciu moja skromna persona ; )