2011/11/05

pożegnanie

co by nie było tak melancholijnie, nie odchodzę tylko się przenoszę.
tutaj adres http://sophieczerymoja.blogspot.com
zapraszam serdecznie ; )

link

2011/11/01

makijaż ; )


tak więc dziś obiecany kolejny makijaż.
raczej klasyczny, mocne podkreślone lajnerem oko, delikatny róż na ustach.
Moje początki z malowaniem kresek były tragiczne, teraz mam nadzieję, że nie jest aż tak źle ; d
moje oczy nie są duże, mam opadające powieki, tak więc na mnie taki make up nie wygląda zniewalająco być może, ale lubię się tak malować i nie zamierzam zrezygnować ; )

do rzeczy:
podklad :rimmel lasting finish 25 H
korektor inglot nr 33
korektor rimmel perfect match
baza pod cienie hean
cienie bell fashion&mat
tusz maybelline volume express lift-up
liner w żelu essence plus czarna kredka bell
pomadka manhattan soft matt 56K
róż paese nr 44

2011/10/02

Wszechstronne cudo za grosze ; )


Stosowałam ją kiedyś, a teraz do niej wróciłam, bo moja skóra potrzebowała ratunku. A nic jej tak nie robi dobrze jak najzwyklejsza oliwka do ciała.
Moimi ulubionymi są te rossmanowskie z serii babydream albo oliwka z hippa.
Obecnie z powodu braku pieniędzy kupiłam tą, która jest najtańsza czyli oliwkę dla dzieci, której cena to około 6 zł za 250 ml.

Stosuję ją po kąpieli wcierając w lekko wilgotne ciało, daję 5 min na wchłonięcie, a potem już tylko cieszę się ukojoną, nawilżoną skórą i to na długo, a nie jak po niektórych balsamach, na parę godzin.
Aplikacja jest na pewno inna niż balsamów do ciała. Konsystencja jest dość rzadka, lubi spływać i chlapać. Ale dla efektu jaki daje warto się przemęczyć. Ja poradziłam sobie z tym tak, że nakładam ją w wannie, także jak coś chlapnie to chociaż nic się nie pobrudzi ; )
-nawilża
- natłuszcza delikatnie
- wygładza
- nadaje zdrowy połysk
- ładnie pachnie
-bogaty, dobry skład i brak parafiny
Dodatkowo ma wiele zastosowań. Można nią smarować ciało, ale również twarz, można nią zmywać makijaż (tusz i cienie nie są jej straszne, a i oczy potem nie szczypią), świetnie sprawdza się dolana do kąpieli, po depilacji nie ma nic lepszego ; ) nie pojawiają się te okropne krostki, kiedy się nią posmaruję, do olejowania włosów również się nadaje.

Jedynym minusem jest opakowanie, z którego leje się kosmetyk w zbyt dużej ilości, spływa po opakowaniu i trzeba je umyć. Ale co to jest w porównaniu z efektami.

Widziałam, że są oliwki z ziaji, ciekawe jakie mają składy. Te w żelu mogłyby być ciekawe.

2011/09/29

mycie i demakijaż cery wrażliwej i atopowej


Jako posiadaczka właśnie takiej skóry przetestowałam niejeden kosmetyk.
Szkoda mi pieniędzy na drogie apteczne żele do mycia, dlatego skusiłam się na żel-krem z AA z serii dla atopowców właśnie.

Krem - żel do mycia twarzy stworzono z myślą o skórze nadwrażliwej, skłonnej do podrażnień, podatnej na przesuszanie i źle tolerującej typowe kosmetyki. Jego łagodna formuła została pozbawiona wszelkich substancji drażniących, nie zawiera alergenów, parabenów, barwników ani kompozycji zapachowej, aby maksymalnie ograniczyć ryzyko wystąpienia reakcji uczuleniowej. Baza myjąca bez dodatku mydła zawiera naturalne oleje, dzięki czemu nie narusza hydrolipidowej bariery ochronnej naskórka. Zawarte w żelu cenne związki lipidowe zapobiegają przesuszeniu skóry, intensywnie ją regenerują i chronią. Bogaty w kwas glicyryzynowy ekstrakt z lukrecji oraz alantoina i D - pantenol łagodzą podrażnienia, przywracając skórze komfort.

wg mnie żel do oczyszczania skóry ma jeden podstawowy cel - oczyszczać właśnie i nie wysuszać. Dobrym dodatkiem jest, jeśli zmywa makijaż.
Ten kosmetyk właśnie taki jest i spełnia wszystkie moje oczekiwania.
Nie pieni się, jest niby bezzapachowy, ale ja wyczuwam zapach, raczej neutralny, niedrażniący, delikatny. Gęsta konsystencja, nie podrażnia oczu, nawet jeśli się do nich dostanie. Dobrze oczyszcza skórę, zmywa makijaż, nie próbowałam zmyć mocnego make upu, ale z codziennym sobie radzi dobrze.
Pozostawia skórę miękką, nie wysuszoną, złagodzoną.
Ma dobry skład i wydaje się być wydajna, kropla starcza na pokrycie buzi.
Polecam go, jeśli macie suchą skórę, która potrzebuje ukojenia. Ja mam skłonność do niespodzianek, a pogorszenia nie zauważyłam. A skóra na pewno jest bardziej nawilżona, jakby chroniona. Dodatkowo zaczęłam zmywać twarz wodą przegotowaną, co też mogło mieć wpływ na stan skóry.

Cena jak za taką jakość śmiesznie niska, bo 15 zł, a w promocji można dostać za 10 zł ; )

Dodatkowo wspomnę szybciutko o szmince glam&sexy bell.
Jest to raczej treściwszy błyszczyk o przedłużonej trwałości.
Wybór kolorów spory, ja mam naturalny róż nr 46.
Szminka daje półprzezroczyste krycie, utrzymuje się na ustach koło 3 godzin, jeśli nie jemy i pijemy umiarkowanie. Poprawki łatwo zrobić, nawet bez lusterka.
Zawiera sporo drobinek, ale efekt jest naturalny, usta wydają się większe, twarz rozświetlona.
Cena około 12 zł w Naturze ; )

+dziś dorwałam w aptece wielkie pół litrowe opakowanie biovaxa do włosów farbowanych ; )) za 20 zł. jupi!

2011/09/22

zmiany w pięlegnacji włosów

Pomyślałam sobie, że warto zmienić coś w pielęgnacji włosów.
Nie mam niby specjalnych problemów z nimi i myślę, że są całkiem, całkiem ładne, ale przecież zawsze mogą być w jeszcze lepszej kondycji, prawda? : )

Pisałam już nie raz, że włosy mam farbowane, lekko przetłuszczające, proste, czasem się puszą.
Z farbowania nie zrezygnuję póki co na pewno, więc co by zminimalizować szkody zrobię coś dla moich kudełków. Tym bardziej, że jesień/zima to dla nich zawsze trudny okres i są wtedy w gorszej formie.

Oto co zamierzam zrobić:

-kupić wodę brzozową (koszt około 2 zł w kiosku ; d) i wcierać ją co wieczór w skórę głowy.
Podobno przyśpiesza porost włosów, działa na przetłuszczanie, łupież.
Opinie o niej są na prawdę świetne, a stracić mogę co najwyżej 2 złote. Wygląda niepozornie, zdjęcie obok. Ale ta podobno jest najlepsza.
-picie pokrzywy (ciekawe jak smakuje ;d ), podobno 2 kubki dziennie starczy.
-tran w kapsułkach, ponieważ na pewno nie przełknę takiego do picia. Włosy są po nim lśniące, a i odporność się wzmacnia.
-cynk, i tu albo kupię sprawdzony salfazin albo jakiś inny preparat. Świetnie działa włosy, skórę i paznokcie, poza tym również wzmacnia odporność.

jeśli chodzi o szampony, odżywki, maski to poszukam czegoś.
na pewno zostanę przy biowaxie raz w tygodniu, bo włosy po nim są piękne.
zrobię kolejne podejście do olejowania, bo moje dotychczasowe próby nie były zbyt zadowalające.
może mi polecicie jakiś niedrogi olej na początek. Miałam kokoska i rycynowy, które niestety nie sprawdziły się.
i zaopatrzę się w jakąś odżywkę bez spłukiwania, najlepiej w sprayu.

Za jakiś czas dam wam znać jak efekty ; )
a w następnym poście po krótce o zmianach w pielęgnacji twarzy.

2011/09/20

pomoc ; )

Nie mam dziś czasu by napisać notkę, ale potrzebuję waszej pomocy ; )

Czy mogłybyście mi polecić kosmetyk do włosów, który
-będzie bez spłukiwania
- nie będzie obciążał
-da efekt jak po jedwabiu, ale nie będzie jedwabiem ; d
-odżywi włosy, a nie tylko obklei warstwą sylikonów dając złudne wrażenie, że coś robi.

Miałam jedwab, różne środki typu wygładzającego, ale one wszystkie to same sylikony, które nie służą kondycji kłaczków.

proszę o pomoc ; )

2011/09/19

dla wrażliwców i nie tylko


czyli mowa o...

Ziaja, Anno d'oro, Mikro-dermabrazja


Specjalistyczny zabieg domowy intensywnie pielęgnujący cerę dojrzałą 40+. Skutecznie wygładza i przywraca blask zmęczonej skórze. Preparat do stosowania na noc, 3-4 razy w miesiącu. Odmłodzenie skóry - mikro-kryształki tlenku glinu usuwają martwe komórki naskórka, kosmetyk dokładnie oczyszcza pory, ułatwia wnikanie substancji aktywnych w głębsze warstwy skóry. Zawiera wit. A, E, prowit. B5.

Skład: Aqua (Water), Hexyl Laurate, Caprylic/Capric Triglyceride, Alumina, Hydrogenated Coco-Glycerides, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Glycerin, PEG-20 Stearate, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Zea Mays (Corn) Kernel Extract, Hydrolyzed Rice Protein, Lecithin, Ursolic Acid, Xanthan Gum, Atelocollagen, Sodium Chondroitin Sulfate, Panthenol, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Methyparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben. DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Limonene, Sodium Hydroxide
cena około 10 zł

Jest to piling, nie żadna mikrodermabrazja i nie róbmy sobie nadziei, że będzie inaczej, ale za to nie byle jaki piling.
mam 21 lat, moja skóra jest wrażliwa, często zaczerwieniona, naczynkowa i sucha. A mimo tego stosuję ten kosmetyk czasem nawet co 2 dzień, kiedy skóra się łuszczy po kwasach, i nie robi mi krzywdy ; )
za to bardzo mi służy, wygładza, skóra staje się bardziej promienna, jakby odżyła, lepiej wchłania kosmetyki.
W duecie z maseczką zaraz po tym pilingu buzia jak nowa : ) nawilżona, odprężona i bardziej sprężysta. Po takim wieczornym rytuale czuję się jak po wizycie w salonie piękności ; d
Nie powoduje niespodzianek ani podrażnień nawet przy częstym stosowaniu, co dla mnie bardzo ważne. Wręcz po umyciu jest na skórze taki nawilżający film, skóra nie jest sucha.
Ja nakładam ją po umyciu buzi, masuje około 3 -5 minut, potem zostawiam i spłukuję po 10 minutach.
Dodajmy ładny, kremowy zapach ; )

a dziś kupiłam sobie szminkę Bell glam & sexy, recenzja niedługo ; )

2011/09/14

Nowości CATRICE



Ostatnio robiąc zakupy w naturze zobaczyłam taką małą ulotkę z nowościami na jesień/zimę 2011/2012.
Od razu zauważyłam parę rzeczy, które koniecznie chciałabym nabyć. I teraz wam je pokażę ; )
zrobiłam zdjęcia tylko tych rzeczy, ponieważ cała 'książeczka' zajęła by duużo miejsca. Jeśli ktoś chciałby to mogę dodać zdjęcia całości ; )
Tym czasem rzeczy, które mnie zainteresowały.

1. Kredka do brwi ze szczoteczką, ponieważ lubię mocniej podkreślone, a nie mam rano czasu by bawić się w pędzelki. Kolorek oczywiście najciemniejszy.
2. Flamaster do ust to coś co uwielbiam i tutaj na pewno też się skuszę na co najmniej dwa kolorki, choć wszystkie wyglądają pięknie. Chciałabym jakiś jasny róż, naturalny i coś mocniejszego. Wyjdzie w praniu jak kolorki wyglądają.
3. Rozświetlający korektor, ponieważ oczy mam wiecznie podkrążone i korektor zwyczajny nie zawsze sobie z nimi radzi, więc może taki rozświetlający coś poradzi ; )
4. Metaliczne cienie do powiek, ponieważ metaliczny makijaż oczu to w tym sezonie hit. Są to kremowe cienie co warto dodać, więc aplikacja powinna być banalna.
W ulotce niestety słabo widać kolory, także trzeba się przekonać na własnej skórze.
5. Fioletowy zestaw do smokey, bo uwielbiam taki makijaż, a taki makijaż we fioletach to już w ogóle ah

prócz tego na pewno jakiś lakier do pazurków wpadnie i przydadzą mi się nowe pędzle do pudru, różu i cieni.

a wam co się podoba z nowości na jesień? ; >


2011/09/11

Kallos, Serical, Crema al latte

czyli o Mlecznej odżywce kremowej do włosów.

Dzięki proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.
Występuje w 3 pojemnościach: 275ml, 800ml i 1000ml.


cena na allegro bardzo niska, ponieważ pojemność litrowa kosztuje od 10 zł już ; ) ja takową sobie sprawiłam.

Na wstępie zaznaczę, iż mam włosy niezniszczone, długość za ramiona, proste, farbowane regularnie co miesiąc lub nawet częściej od półtorej roku.
I na tych włosach spisuje się dobrze. Nie mogę powiedzieć, że świetnie, ponieważ moje przetłuszczające się włosy niestety obciąża odrobinę. Ale znalazłam na niego sposób, nakładam odżywkę na dosłownie minutkę i zaraz spłukuję. Wtedy włosy są miękkie, błyszczące i ładnie się układają. Można również używać jako maskę i trzymać na włosach dłuużej, ale niestety u mnie się to nie sprawdza. Wtedy efekt być może jest jeszcze lepszy ; )
Atutem niezwykłym tego produktu jest jego ZAPACH! niezwykły! cudowny! piękny! apetyczny! Jest to zapach waniliowego czy śmietankowego budyniu. W ogóle nie sztuczny, pachnie na prawdę pysznie i utrzymuje się na włosach.
Konsystencja gęsta, nie spływa. Moje opakowanie będę zażywać przez rok na pewno, ponieważ jest bardzo wydajna.

za taką cenę na prawdę warto spróbować. Do kupienia w hurtowniach fryzjerskich lub na allegro właśnie ; )

byłam dziś w Naturze i kupiłam sobie parę drobiazgów także niedługo na pewno wam o tym napiszę.

2011/09/08

; )

Witam was serdecznie! ; ))

Ależ dziś brzydka pogoda, dlatego wybrałam się na zakupy. Zajrzałam do kilku second handów, by poprawić sobie humor.
Jak na złość nie nabyłam nic fascynującego ; < prócz dwóch zwykłych topów.
Dzisiaj uraczę was kilkoma zdjęciami z minionej sesji zdjęciowej z moją przyjaciółką. Niestety teraz nie mam na to czasu, ale niedługo mam nadzieję się to zmieni ; )



2011/09/07

Rimmel, Lasting Finish 25H Foundation (Podkład mineralny do twarzy)

Rimmel - podkład, który ma wytrzymać 25 godzin. Odporny na ścieranie. Zawiera unikalną, mineralną formułę Mineral Complex oraz Aqua Primer dbający o prawidłowe nawilżenie skóry.

Skład: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Butylene Glycol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Trimethylsiloxysilicate, Talc, Silica Silylate, Sodium PCA, C12-15 Alkyl Ethylhexanoate, Magnesium Sulfate, Zinc Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Acrylates/C12-22 Alkyl Methacrylate Copolymer, Bis-PEG/PPG-14/14 Dimethicone, Laureth-7, Lecithin, Tribehenin, Amodimethicone, Propylparaben, Methylparaben, Disteardimonium Hectorite, Phenoxyethanol, Trihydroxystearin, Dimethiconol, Triethoxycaprylylsilane, Parfum/Fragrance, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Propylene Carbonate, Hydroxyethylcellulose, Laureth-4, Sodium Sulfate, BHT, Hexyl Cinnamal, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Linalool, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol. May Contain: Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499).

Bez wątpienia jest to jeden z lepszych podkładów w tej cenie (ok. 28 zł, czasem w promocji można dostać za 22 zł ).
obiecanych 25 godzin pewnie się nie utrzymuje, zresztą nie zdarza mi się spędzać tyle czasu w makijażu. Ale w moim przypadku nałożony rano spokojnie wytrzymuje cały dzień. Ściera się trochę i należy go przypudrować w ciągu dnia, ale ciągle wygląda dobrze.
Konsystencja płynna, nie zbyt gęsta. Dobrze się rozprowadza, nie robi smug. Nałożony palcami daje dobry efekt, ale jeśli chcę by makijaż wyglądał nieskazitelnie to nakładam go pędzlem i wtedy krycie jest mocniejsze, makijaż dodatkowo dłużej się utrzymuje.
Bardzo cenię go za to, ze wreszcie znalazłam coś w odpowiednim dla mnie kolorze w takiej cenie (mam kolor 103 true ivory). Odcień jest neutralny, ani żółty ani różowy. Dopasowuje się i przede wszystkim mimo dość mocnego krycia nie jest widoczny na twarzy. Nie podkreśla suchych skórek.
Używam go dopiero od 2 tygodni, także w upale też go sprawdziłam. A o wydajności wiele powiedzieć nie mogę jeszcze, ale wystarcza nieduża ilość do pokrycia twarzy. Na prawdę polecam, również bladolicym ; )

a oto moje ostatnio kupione cudo do ust. Balsam kokosowy z ziaji.
Uwielbiam tą firmę. Mają tanie i fajne kosmetyki. Ten balsam również mnie nie zawiódł. Mam straszne problemy z ustami i potrzebuje czegoś mocno działającego. Ten balsamik prócz boskiego zapachu ma świetnie działanie natłuszczające oraz niską cenę 6 zł ; )
Są również inne wersje : pomarańczowy, oliwkowy i czekoladowy. Ja czaję się już na ten ostatni mniam !
Skład dla zainteresowanych : Aqua (Water), Petrolatum, Glycerin, Canola Oil, Lanolin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cera Microcristallina (Microcristalline Wax), Cyclopentasiloxane, Sorbitan Sesquioleate, Hydrogenated Coco-Glycerides, Hydrogenated Castor Oil, Polyquaternium-37, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Sodium Chloride, Ethylparaben, Methylparaben, Aroma (Flavour), Benzyl Alcohol, Citric Acid.


2011/09/05

chantal prosalon farba

Profesjonalna farba trwale koloryzująca przeznaczona do użytku w salonach fryzjerskich. Paleta 75 odcieni, począwszy od serii barw naturalnych, poprzez beże, odcienie złote, miedziane, aż po mahonie i intensywne czerwienie. Zawartość składników kondycjonujących m.in. stabilizatora koloru Poliquaternium 6 chroni strukturę włosa w trakcie zabiegu tworząc wokół niego powłokę ochronną. Dzięki temu włosy utrzymują przez długi czas pożądany kolor. Dodatek wosku silikonowego nabłyszcza włosy, zapewniając im zdrowy wygląd i wysoki połysk. Dzięki kremowej konsystencji jest łatwa i wygodna w użyciu. Posiada wspaniałą zdolność mieszania kolorów między sobą /koncepcja otrzymywania różnorodnych odcieni z wykorzystaniem czystego tonu i mixtonów/. Daje możliwość otrzymywania bardzo jasnych odcieni dzięki zastosowaniu super rozjaśniaczy. Doskonale kryje siwiznę i zapewnia perfekcyjne wyrównanie koloru.

Porównując obietnice producenta do efektu końcowego można rzec, iż jest to na prawdę dobry produkt.
Zakupiłam farbę przez internet w hurtowni fryzjerskiej. Nie jest ona dostępna w normalnej sprzedaży. Kolor jasny popielaty blond 9/1.
Opakowanie jest duże, zawiera 120 g farby, do tego dodajemy utleniacz, który oczywiście musimy dokupić osobno (jego koszt to ok. 2 zł za 60 ml).
Farba dobrze się miesza i nakłada bez problemu, nie spływa z włosów, jest dość gęsta.
Zalecany czas aplikacji to 35- 45 min. Moja koleżanka trzymała 30 min. Używała oksydantu 9%.
Włosy po spłukaniu były sztywne i nieprzyjemne w dotyku. Farba nie zawiera odżywki ani rękawiczek, więc należy nałożyć coś swojego ; ) W tym przypadku był to mleczny kallos (recenzja już niedługo). Po wyschnięciu włosy były już dość miękkie i puszyste. Wyglądały w miarę zdrowo, aczkolwiek ich stan jest odrobinę gorszy niż przed farbowaniem.
Włosy zostały rozjaśnione o niecałe 2 tony, odrost jest trochę jaśniejszy, w słońcu wpadają w złoto - miedziane. Kolor wyjściowy to wypłukany ciemny brąz.
Nie wiem na razie jak z trwałością, dam znać później ; )

Niedługo możecie spodziewać się recenzji tej samej farby, ale koloru fioletowa oberżyna.

a to moje niedawne łowy ; )

2011/09/04

Nepentes, Emolium, Krem specjalny

Krem specjalny Emolium odżywia i regeneruje nadmiernie wysuszoną skórę. Dzięki zawartości specjalnie dobranych składników aktywnych poprawia odporność skóry i dodatkowo przyczynia się do odbudowy płaszcza hydrolipidowego.

Jest to krem, który odkryłam mając mega wysuszoną i podrażnioną skórę po kolejnym stosowaniu glyco a (link). Nic nie pomagało, cicalfate łagodziło, ale to nie było ciągle to. Zaczęłam więc szukać czegoś innego. I trafiłam na to.
Posmarowałam na noc grubą warstwą, a rano twarz była w o niebo lepszym stanie. Zaczerwienienie zeszło, cera się wygładziła. Z każdą kolejną aplikacją wszystko wracało do normy.

Z czystym sumieniem polecam ten kremik dla bardzo bardzo suchej skóry, jako natychmiastowe ukojenie i doraźne koło ratunkowe.
Osobom z tłustą skórą nie radzę używać regularnie jako kremu na co dzień, ponieważ może zapychać. Natomiast w nagłych przypadkach może pomóc.

Krem ten jest bardzo tłusty, nie wchłania się zbyt dobrze, pozostawia tłustą warstwę, dlatego polecam używać na noc. Pod makijaż się nie nadaje.

około 25 zł/ 75 ml

2011/09/02

Maybelline, Volum' Express Lift - Up Mascara


że niby tusz pogrubiający i unoszący rzęsy ;)
skoro już o obietnicach :
Tusz do rzęs zapewniający efekt teatralnego, nawet trzykrotnego pogrubienia rzęs. Pogrubia oraz maksymalnie unosi rzęsy gwarantując niesamowite - wyraźne podkreślenie rzęs.
Nie skleja rzęs, nie pozostawia grudek. Utrzymuje się na rzęsach cały dzień.

Nie trzeba wiele mówić, wystarczy spojrzeć na zdjęcia.
Moje rzęsy są raczej przeciętne, ani super długie ani gęste. Na końcach są trochę wyblakłe niestety, przez co wydają się być krótsze niż są ; d
Kupiłam ten tusz z myślą o raczej uniwersalnym zastosowaniu. I na co dzień i na wieczór. Niestety myślę, że nadaje się on tylko do dziennego makijażu.
Przy jednej warstwie (niestety nie zrobiłam zdjęcia ; / ) wygląda w porządku. Rzęsy są podkreślone, czarne, trochę pogrubione i podkręcone. Efekt jest subtelny, ale wyraźny. Natomiast gdy chcemy nałożyć więcej warstw skleja włoski, tworzą się grudki i tzw owadzie nóżki ; d Czyli to wszystko co widzicie na zdjęciu.
Plusem jest to, że niezależnie od tego ile go nałożymy nie kruszy się, jest trwały.
No i co dla mnie ważne, nie podrażnia moich oczu, co niestety wiele tuszy robi ;< nie łzawię po nim, za co mu chwała i z tego powodu będę go używać .
No i z powodu jego zapachu. Trudno mi go określić, ale wyjątkowo przypadł mi do gustu.
Ten tusz to klasyk, który większość kobiet zna i lubi, więc polecam wypróbować ; )

2011/08/28

Vichy, Normaderm Tri-activ



Kolejny krem mający pomóc mi w utrzymaniu gładkiej buzi.
Wg producenta :
Krem nawilżający zwalczający niedoskonałości skóry zainspirowany peelingami dermatologicznymi: redukuje niedoskonałości + matuje + nawilża. Przeznaczony do skóry z niedoskonałościami (dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku). Skóra odzyskuje zdrowy wygląd już w 7 dni*. Udowodniona skuteczność w redukcji niedoskonałości skóry: zaskórników,rozszerzonych
porów, świecenia.
*Test samooceny w grupie 129 kobiet.
Składniki aktywne:
technologia Hydra-Peeling. Zgłoszenie patentowe. Wyjątkowe połączenie składników aktywnych stosowanych w dermatologii (kwas LHA + kwas salicylowy + kwas glikolowy).

W praktyce sprawa nie wygląda tak kolorowo.
Krem ma żelowo- kremową konsystencję, całkiem przyjemny zapach, opakowanie higieniczne.
Ja stosowałam go na noc, przez prawie 2 miesiące i niestety efekty jak za tą cenę nie są zadowalające. (ok. 60 zł za 50 ml, ok 40 zł za 30 ml) Fluidu w ogóle nie da się na niego nałożyć, wałkuje się i roluje.
Skóra jest gładsza w dotyku, niestety wizualnie nie widać żadnej poprawy. Plusem jest to, że całkiem dobrze nawilża, nie zapycha. Myślę, że dla kogoś kto nie ma większych problemów z cerą byłby w porządku. Z większymi zmianami sobie nie poradzi na pewno.
Niestety pieniądze wydane w błoto.

skład : Aqua, Glycerin, Alcohol Denat., Aluminium Starch Octenylsuccinate, Phenyl Trimethicone, Isononyl Isonanoate, Nylon-66, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Isopropyl Lauroyl Sarcosinate, Ammonium Polyacryldimethyltauramide, Sodium Hydroxide, Glycolic Acid, Silica, Salicylic Acid, Perlite, C12-13 Pareth-23, C12-13 Pareth-3, Cl 42090, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Isohexadecane, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Sodium Polyacrylate, Poloxamer 338, Disodium EDTA, Capryloyl Salicylic Acid, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Acrylamide/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Polysorbate 80, Parfum


2011/08/27

RÓŻowo ; )


Kiedy potrzebujecie natychmiastowego ożywienia twarzy, dodania świeżości i uroczych rumieńców sięgnijcie po róż do policzków.
Jedno muśniecie pędzla i twarz od razu wygląda lepiej.
Dziś chcę wam pokazać róż idealny dla każdego typu urody, idealny do codziennego stosowania i łatwy w aplikacji.
Zakupiłam go w promocji za 10 zł na stoiku firmy Paese w centrum handlowym. Cena regularna to około 8 zł drożej.
Do wyboru kolory matowe i błyszczące. Ja wybrałam mat, właśnie z myślą o codziennym używaniu. Mój numer to 44 a nazywa się 'Liliowa kusicielka' ; )
Jest to rzeczywiście matowy bladoróżowy kolorek pięknie podkreślający urodę i dodający makijażowi kropkę nad i.
Świetnie się nakłada, można stopniować nasycenie koloru, trwałość bez zarzutu, na mojej buzi wytrzymuje cały dzień i blaknie stopniowo.
Moim zdaniem jest to idealny kosmetyk dla początkujących z różami jak i dla tych, które mają przeróżne odcienie w swojej kolekcji, ponieważ takiego klasycznego koloru nigdy za wiele. Tym bardziej tak dobrego jakościowo i w niskiej cenie.

2011/08/25

Coś co warto mieć...


Bez wątpienia jest to krem, który każda z nas powinna mieć w kosmetyczce.
Nic nie działa tak rewelacyjnie na moją skórę, jak krem Avene, Cicalfate. Jest to antybakteryjny krem regenerujący. Do kupienia w aptece.

Zakupiłam go, kiedy moja skóra była w fatalnym stanie, wysuszona różnymi specyfikami, ściągnięta, podrażniona i zaczerwieniona.
Posmarowałam na noc po demakijażu i stał się cud! Już po jednej aplikacji było dużo lepiej. Gdy się obudziłam skóra była uspokojona, gładsza. Po dłuższym stosowaniu efekt ten się pogłębił. Teraz moja cera jest nawilżona, odżywiona i elastyczna. Nie wygląda jak suchy pergamin.
Żaden krem tak na mnie nie działał.
Jest to na prawdę silnie działający specyfik, dlatego myślę, że z każdą skórą sobie poradzi ; ) Można stosować go na rany pooperacyjne, po zabiegach dermatologicznych, także na na prawdę bezbronną, uszkodzoną skórę, a i takiej pomaga.
Dzięki niemu wszelkie zadrapania szybciej się goją.

http://www.avene.com.pl/dermokos.php?dnavi=18&pm=p-cicalfate&ind=1
na stronie producenta można przeczytać więcej.

Ja na prawdę nie widzę minusów tego preparatu poza dość wysoką ceną(ok 40 zł za 40 ml, 70 zł za 100ml). Ale wydajność jest świetna, a krem najlepiej stosować na noc, ponieważ pod fluid jest trochę za ciężki.
Mojej skóry nie zapchał, a jest na to podatna.

2011/08/23

color & soin, farba do włosów


Farbuję włosy od 1,5 roku. Różnymi farbami, różnymi odcieniami. Mimo tego, że koloryzacja jakoś specjalnie nie wpływa negatywnie na moje włosy, postanowiłam zapoznać się bliżej z tą farbą, która zawiera ekstrakty roślinne, za to nie zawiera szkodliwego amoniaku, rezorcyny i parabenu.

Wszystko co producent ma do powiedzenia na temat produktu możecie przeczytać na zdjęciach.
ja ze swojej strony dodam tylko parę przydatnych informacji :
-duży wybór kolorów (24), ja miałam kolor leśna jagoda
-większa niż zazwyczaj w innych farbach pojemność (120 ml), która starczyła na gęste włosy za ramiona
-dobra odżywka o bardzo krótkim, dobrym składzie, intensywnie pachnąca miętą, która fenomenalnie działa na włosy. Szkoda, że starczyła tylko na 2 razy
-kolor wychodzi przepiękny, głęboki i błyszczący jak chyba po żadnej farbie. Wypłukuje się tak jak większość farb.
-nakładanie w miarę proste, farba nie spływa z włosów mimo konsystencji, która by na to wskazywała. Gotowa mieszanka przypomina trochę błoto z wodą ; d
-ogromny plus za zapach. Wreszcie nie łzawiły mi oczy podczas nakładania farby, nie dusiłam się. Zapach kompletnie nie drażniący
minus to dla mnie cena (32 zł zapłaciłam) oraz to, że właściwie żadnego działania wzmacniającego włosy nie zauważyłam.

jednakowoż farba jest godna uwagi i na pewno polecić ją można. Może po dłuższym stosowaniu oddziałuje jakoś na strukturę włosa.

2011/08/21

Glyco A 12% AHA


Mało kto może poszczycić się idealną cerą. Gładką, o wyrównanym kolorycie, bez skazy.
Każdy natomiast może dążyć do tego by jego cera taka była. Mnie w tej walce pomaga m.in. właśnie glyco A - krem do pilingu powierzchniowego i średniogłębokiego. Zawiera 12% kwas glikolowy.

Działanie:
Redukuje zrogowaciały naskórek, poprawia wygląd skóry, rozjaśnia ją. Zmarszczki ulegają wygładzeniu, a pory zwężeniu. Przyspiesza odnowę komórek dzięki czemu skóra odzyskuje elastyczność oraz równomierny koloryt - jest wyraźnie odmłodzona.

Aplikacja: Producent poleca nakładać na kilkanaście minut i spłukać. Można później wydłużać ten czas. Ja jako zaprawiona w boju od razu zostawiłam krem na całą noc i tak robię do tej pory. Można używać codziennie lub co 2, 3 dni, a w między czasie krem nawilżający, regenerujący, gdyż glycol wysusza skórę, może również podrażnić.
Podczas aplikacji może pojawić się pieczenie, zaczerwienienie.

Efekt; pojawia się już po kilku dniach. Skóra jest gładsza w dotyku. Z czasem wygładza się powierzchnia skóry.

Plusem dodatkowym jest to, że działa przeciwtrądzikowo.

Cena: około 70 zł, z tym, że często w superpharmie można kupić 2 w cenie 1

Nie powinno stosować się tego kosmetyku u osób z naczynkami, aczkolwiek ja mam dość dużo rozszerzonych naczynek, a krem krzywdy mi nie uczynił.
plus w trakcie kuracji należy stosować kremy z wysokim filtrem.

Warto spróbować, jeśli mamy naszej twarzy coś do zarzucenia ; )

Sally hansen moist & matte

Pomadkę sally hansen zakupiłam w sklepie internetowym http://www.nocanka.pl/ za niewielkie pieniądze. Na zdjęciu znajduje się cena i jest to 7, 95 zł ; )
posiadam numer 40 shantung
Jest to druga moja szminka w płynie i był to również trafiony zakup.
Pomadkę tą wykręca się i odpowiednią ilość pojawia się na końcówce poprzez małe otworki. Wystarczy na prawdę niewiele by pokryć usta. Kolor jest średnio kryjący, zawiera błyszczące drobinki.
Szminka utrzymuje się zaskakująco długo jak na taki produkt. Jest to około 6 godzin.
wiadomo, że jak dużo jemy to się ściera ; )

Planuje zakup innych kolorów.

2011/08/18

Nowość firmy Ziaja


Pragnę przedstawić nowego bywalca mojej łazienki : Maska do włosów intensywny kolor.
Jest to maska do włosów farbowanych zawierająca olej rycynowy, słonecznikowy, prowitaminę B5.

Konsystencja: średnio gęsta, nie przecieka przez palce, ale nie jest tak gęsta jak wax np. Jednak nakłada się ją na włosy dobrze, nie spływa z nich.

Zapach: typowy dla kosmetyków do włosów, nic wyróżniającego się. Przyjemna woń, która nie utrzymuje się długo na włosach po spłukaniu.

Efekt/Działanie: wg producenta ' Skoncentrowany preparat o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy aż po same końce.'
tego ocenić jeszcze nie mogę, gdyż nie stosuje jej długo, ale na pewno stwierdzić można, że włosy po jej użyciu są gładkie, miękkie, błyszczące, wyglądają zdrowo i co dla mnie bardzo ważne, nie są obciążone. Są wręcz puszyste, ale nie napuszone ; )

Idealny dla: osób farbujących włosy pragnących je odpowiednio odżywić. Odpowiednia również dla włosów przetłuszczających.

Gdzie kupić: w rossmanie nie widziałam, ja kupiłam w niedużej drogerii.

Cena: około 6 zł za 200 ml.


Oprócz tej maski z tej samej serii były jeszcze dwie: maska do włosów intensywne wygładzanie z jedwabiem i intensywna odbudowa z ceramidami. Wszystkie w tej samej cenie.
Tutaj można o nich poczytać http://www.ziaja.com/offer/kosmetyki_1/wlosy_1/maski.html

2011/08/17

Bourjois, Docteur Glamour nr 14 Rose Toubib


dziś swoje 5 minut będzie miała różana szminka z bourjois.
zasłynie przede wszystkim z trwałości, stonowanego odcienia na ustach i zapachu przypominającym mi zakradanie się do kosmetyczki babci i wąchania woni kolorowych sztyfcików.
zatem po otwarciu pudełeczka i zachwyceniu się kolorem, który w chwilę później znalazł się na moich ustach, stwierdzam, iż szminka jest w pierwszym rzędzie trwała.
przypomina nieco mój naturalny kolor ust, ale mogę powiedzieć, że wystarczą z 3-4 pociągnięcia i usta pokrywa różany płatek.
dodam, że płatek jest również odpowiednio nawilżony za sprawą masła shea.
usta nie wysychają jak po innych szminkach.
w smaku jest raczej neutralna, także o nieprzyjemnych odczuciach jak po zjedzeniu brukselki można zapomnieć.
wytrzymała zarówno picie ze szklanki jak i z butelki (bez smoczka), niestety zaprzyjaźniła się ze słodką bułeczką na tyle, żeby w całości się na niej odbić.
zatem jeśli ktoś ujarzmi apetyt cacko wytrzyma 5-6 godzin, no przynajmniej w moim przypadku.
ostatecznie to szminka a nie makijaż pernamenty ;) 'zjada się' równo, nie pozostawia konturów a'la pani po 50 z narysowanymi czarnymi krechami zamiast brwi i z przyciemną konturówką wokół ust.
zamówiłam owe cudo ze sklepu internetowego, także ta przyjemność wyniosła mnie wyjątkowo niewiele ; )
jeśli ktoś chce się wyróżniać z tłumu i zachwycać naturalnością, to trafi w 10 kupując właśnie ten odcień.
; )

2011/08/16

lakiery do paznokci - zbiorczy


Chcę wam dziś pokazać moją kolekcję lakierów do paznokci.
Skromną, póki co. Wydaje się być jeszcze mniejsza, gdy przeglądam wasze zbiory ah ; )

Paznokcie nie są moją obsesją, maluję je, ponieważ nie lubię mojego naturalnego koloru płytki.
Gdy chcę utrzymać dłonie w idealnym stanie muszę malować pazury niemal co drugi dzień. Dzieje się tak, ponieważ często skubię skórki koło paznokci, lakier również nie zostaje w idealnym stanie ; d
Często jak się zawezmę na jakiś kolor to używam go non stop dopóki się nie znudzi, a może trwać to tygodniami ; )

Na pierwszym zdjęciu lakiery w buteleczkach, na drugim kolorki na kartce, niestety nie zostały uchwycone tak jak bym tego chciała, więc gdybyście chciały zobaczyć jakiś dokładniej to służę pomocą ; )

lakiery Golden Rose mam w liczbie 5 - to moje ulubione, łatwo się nimi maluję, szybko schną (po 20 min), kolory są intensywne, długo się trzymają, nie odpryskują. Już po jednej warstwie efekt jest satysfakcjonujący.
Cena koło 5 zł, kupuję w osiedlowej drogerii.
nr 122 jasny róż, bez drobinkowy. Polecam dwie warstwy, ponieważ po jednej mogą być prześwity.
nr 149 średnio ciemny fiolet, kolor błyszczący, ale nie bardzo. Na paznokciu nie widać tyle błysku.
nr 151 ciemny malinowy, również błyszczący, Podobnie jak wcześniejszy drobinek brokatu nie widać bardzo po wyschnięciu.
nr 152 głęboka czerwień, bez brokatu, ładnie kryje już po jednej warstwie. Kolor bardzo elegancki, klasyczny.
nr 179 pomarańcz wpadający w czerwień. Mnie kojarzy się z pomidorem lub jarzębiną ; )piękny i soczysty.

miss sporty nr 314 to ciemny granat, bez drobinek.
Krycie w porządku, natomiast pędzelek bardzo niewygodny. Za duży i zbyt krótki uchwyt ; d paznokcie u stóp maluje się nim dobrze, natomiast u rąk mam problem.
cena koło 6 zł

dwa lakiery z firmy DOR kupiłam na targu, na małym straganie. kosztowały całe 3 zł, także nie fortuna.
Kolorów było do wyboru zatrzęsienie <3
Pędzelki klasyczne, krycie po dwóch warstwach idealne. Wytrzymałość również w porządku, choć gorsza niż golden rose.
żadne z posiadanych nie mają błyszczących drobinek.
nr 1/4 to szarość, nie jasna, nie ciemna
nr 57 to jasny fiolet, kolor wrzosowy. Bardzo delikatny.

Trzy lakiery firmy miss selene to miniaturki. Wszystkie mocno błyszczące.
Dwa błękity (jaśniejsze 151 i ciemniejszy 150) oraz mleczny.
Lakiery nie kryją mocno, potrzeba koło 3 warstw, by kolor był widoczny.
108 raczej w kierunku bezbarwnego.

Vollare prestige nr 26 to kolor krówkowy. Nie błyszczący, słabo kryje. Długo schnie i potrafi robić smugi. Nie polecam.

z Lakieru Cantare starł się niestety numerek. Jest to typowy jasny lakier bardzo mocno błyszczący. Daje taki srebrny efekt ; ) schnie dość długo.

Mollon nr 30 to krwista czerwień. Maluje się dobrze, schnie szybko. Jeden z moich ulubieńców. Kupiony również na targowisku.

Classics nr 162 to zieleń wiosennej trawy ; ) lekko połyskujący, dobrze kryje po dwóch warstwach. Szkoda, że nie ma go w większej pojemności u mnie w mieście.

Decoration z Delii art to mocna czerń służąca do malowania wzorków.
Ma fajny, wygodny, cienki pędzelek.





I to tyle w temacie kolorków na moich paznokciach.







Do ich zmywania używam głównie dwóch zmywaczy, które również widać na zdjęciach.
obydwa dobrze sobie radzą z każdym lakierem, z tym, że zmywacz biedronkowy ma dość dziwny zapach, ale po chwili już go nie czuć.




+moje małe dzisiejsze zakupy
; )

2011/08/14


Witam serdecznie na moim blogu poświęconym urodzie, kosmetykom i modzie. Postaram się tutaj zamieszczać recenzje preparatów do pielęgnacji i upiększania ciała, twarzy i włosów. Chciałabym wykorzystać tą szansę do podzielenia się częścią mojego życia. Od dłuższego czasu przyglądam się z zazdrością waszym poczynaniom, jednakże nie miałam na tyle czasu by osobiście się tym zająć. Teraz wreszcie mam tą możliwość, a z pomocą przyszła moja przyjaciółka, która zajęła się stroną techniczną mojego pomysłu, o której ja nie mam zielonego pojęcia, co muszę przyznać z bólem ; )

A na zdjęciu moja skromna persona ; )